Czy reporter wojenny powinien się angażować w wojnę czy pozostać bezstronnym obserwatorem?
Dziennikarze i fotoreporterzy znajdują się w samym środku zawieruchy wojennej, czując ten sam strach, co ludzie wokół nich. W tej sytuacji trudno o obiektywizm. Korespondenci wojenni w swojej pracy odczuwają wojnę na własnej skórze.
Niby nie są żadną stroną konfliktu, ale tak naprawdę są narażeni na takie same niebezpieczeństwa jak żołnierze czy cywile. Często widzą wokół siebie śmierć i cierpienie ludzi, których wcześniej zdążyli dobrze poznać. W tej sytuacji trudno zachować dystans i obiektywizm.
Każdy z reporterów może odczuwać chęć niesienia pomocy ofiarom ostrzału czy bombardowania, ale tak naprawdę nie powinien się angażować. Powinien do samego końca zachować dystans i bezstronność, nie wpływać na przebieg zdarzeń. Zadaniem korespondenta wojennego jest bowiem dokumentowanie i informowanie opinii publicznej o tym, jak wygląda dana wojna.
Jego zaangażowanie odbierze jego relacji cechy obiektywizmu, na dodatek wpłynie na złe postrzeganie i spadek zaufania do całego środowiska dziennikarskiego u przedstawicieli stron konfliktu.